Jak Premier mówi, że zrobi to znaczy, że mówi.
Po tym jak po ujawnieniu afery hazardowej obiecał odwołać ministra Pawła Grasia i tego nie zrobił dziś mamy kolejny tego dowód.
Premier zapowiedział, że w związku z aferą dotyczącą nieprawidłowej wykładni przepisów dotyczących dofinansowania leczenia onkologicznego Prezes NFZ, za karę, przez miesiąc nie otrzyma wynagrodzenia.
Problem w tym, że zabranie pracownikowi wynagrodzenia przez przełożonego jest w świelte przepisów prawa całkowicie niedopuszczalne, nawet wtedy, gdy dzieje się to za zgodą tego pracownika. Jedynym dopuszczalnym rozwiązaniem byłoby co najwyżej nieudzielenie Prezesowi NFZ premii uznaniowej, ale przecież jak wiemy z przekazów medialnych nie o to Premierowi chodziło. No chyba, że Premier nie zna przepisów prawa pracy lub nie zna ich nikt z jego otoczenia, a Kancelaria Premiera nie zatrudnia żadnych prawników. W to jednak jakoś trudno mi uwierzyć.
Będzie więc tak jak było do tej pory. Jak szum medialny przeminie to jak zwykle nic się wydarzy i nikt nie zostanie ukarany.
Pacjenci mogą umierać. Niech zato żyje bezkarnośc urzędników, zwłaszcza tych najwyższego szczebla!
Niech żyje III RP!